setlakbogdan setlakbogdan
154
BLOG

Co wiemy po spotkaniu Polska - Serbia?

setlakbogdan setlakbogdan Sport Obserwuj notkę 2

Polska po średnim widowisku pokonała Serbię 1:0, a gola na wagę zwycięstwa zdobył Jakub Błaszczykowski. To spotkanie pokazuje, że reprezentacja zmierza w dobrym kierunku, choć wciąż pozostaje wiele znaków zapytania. 

Największym wygranym jest zdecydowanie Kuba Błaszczykowski. Gol, kilka bardzo ładnych akcji. Tym meczem pokazał, że choćby przesiedział pół sezonu na ławce, ma potężną ambicję i ułożone w głowie tak, że przekłada ją na efekty na boisku. Ta reprezentacja go potrzebuje. Właśnie tej ambicji, woli walki. Tym meczem potwierdził, że może zacząć pakować się do Francji.

W środku obrony wystąpił Salamon. Mecz dobry, poza faulem na początku spotkania, prezentował się na prawdę przyzwoicie. Choć przerzuty w jego wykonaniu były fatalne, to nie szukał ciągłej gry z najbliższymi Glikiem i Krychowiakiem, a próbował wymyślić coś bardziej niekonwencjonalnego. Trudno jednak ocenić grę po zaledwie jednym występie. Z drugiej strony, nie w klubie Szukale nie idzie, Pazdan też zalicza regres formy, a Salamon w Cagliari gra. I zbiera dobre noty. Poza wyprowadzaniem piłki i nieszczęsnymi przerzutami, musi ewidentnie popracować na siłowni. Nie przystoi by tak wysoki stoper przegrywał główki i dał się przepychać, a to miało miejsce we wczorajszym meczu. Dobrze, że trener Nawałka wyleczył się z Tiago Cionka. Czekam z niecierpliwością, czy forma Pazdana, ponownie będzie rosnąć, bo właśnie z trójki Glik, Pazdan, Salamon powinien zestawić środek defensywy Adam Nawałka. 

Dobrze widzieć, że na bokach obrony, a zwłaszcza na lewej nie grają zwykłe zapchajdziury. Piszczek mecz na prawdę przyzwoity, choć szkoda że nie podłączał się tak jak Rybus. Jemu zdecydowanie na lepsze wyszło cofnięcie do defensywy. Spisuje się tu nieźle, biega spod jednego pola karnego do drugiego. Ciężko przypomnieć sobie czasy, gdy nie martwiliśmy się o obsadę tej pozycji. Oby "Ryba" był na Euro takim naszym Jordi Albą.

O "Błaszczu" wspominałem, a co z "Groszkiem"? Nie był to jego mecz. Kilka rajdów udanych, więcej jednak odbijał się od serbskiego muru. A kilkukrotnie obiegał go Rybus, przez co tworzyła się wyrwa, której on nie wykorzystywał. Grosicki jest w stanie jednym rajdem odmienić wynik meczu, jednak zdarza mu się zapominać, że piłka nożna to gra zespołowa, a niestety, zdarza mu się nie korzystać z tego dobrodziejstwa. Jest on, póki co, w lepszej sytuacji niż Błaszczykowski. Może liczyć na regularniejsze występy, a w reprezentacji ma Rybusa, który więcej biega do przodu i właśnie z tego powinien korzystać.

Środek pola, to królestwo Krychowiaka. Jednak potrzeba mu kogoś drugiego od czarnej roboty. Kimś takim zawsze był Mączyński. Nie można powiedzieć, że Zieliński zagrał źle. Po Błaszczykowskim chyba najlepszy z zawodników w polu. Zastanawiam się jednak, czy to jest właśnie to czego szuka Nawałka, zwłaszcza że...

... do tej pory takie zadania jak Zieliński spełniał Milik. Fałszywa 10, fałszywy lewy skrzydłowy. I choć zawsze graliśmy teoretycznie 4-4-2, to Milik był tym piątym pomocnikiem. No właśnie, Milik rozwinął się jeszcze bardziej. To cieszy w perspektywie francuskiego czempionatu. Pytanie, czy próba włączenia kolejnej 10 do składu, nie zaburzy koncepcji, którą tak długo budował i układał Nawałka?

Lewandowski, to oczywiście klasa sama w sobie, nad nim nie potrzeba się długo rozwodzić. Powoli klaruje się 11 na pierwszy mecz we Francji, choć powołaniami dla Salamona i Starzyńskiego, Nawałka udowodnił, że selekcja nie jest jeszcze zamknięta. Największy orzech do zgryzienia będzie miał na bramce.

Na turniej zabierze trzech golkiperów. Prawdopodobnie odpadnie z tego grona Tytoń, a rolę trzeciego spełniać będzie Boruc. Jednak wciąż nie wiadomo na kogo postawi selekcjoner czy Fabiańskiego, czy Szczęsnego.
Fabiański daje spokój, opanowanie i pewne interwencje, w tym co jest w jego zasięgu. Całkiem odmienną postacią jest Szczęsny (a tym bardziej Boruc, choć nie jest on w takiej formie jak wymieniona wcześniej dwójka). Szczęsny gwarantuje to, czego nie gwarantuje "Fabian". Może sam wygrywać mecze i interweniować spektakularnie. Pamiętajmy jednak, że może również popełnić fatalne błędy, juniorskie głupoty, które mogą zawalić nam któryś z meczów we Francji.
Wczorajsze spotkanie to potwierdziło. Fabiański, złapał co miał złapać, choć jego interwencja, przy strzale z rzutu wolnego była dość zachowawcza. Wiadomym jest, że każdy chce uniknąć zderzenia ze słupkiem, ale widać na powtórkach, jak "Fabian" delikatnie i z gracją upada, a gdy piłka odbija się od poprzeczki i nadbiega do niej Ivanovic, nie podnosi się wcale szybko i obserwuje sytuację. Szczęsny to inny typ bramkarza. Jest w stanie wyprawiać cuda jak w meczu na Narodowym z Niemcami, albo głupoty jak na Euro z Grekami. Kilka fantastycznych interwencji z wczorajszego meczu potwierdza moje słowa. Myślę, że Szczęsny, nie bałby się poturbować ze słupkiem, jak "Fabian", i walczyłby by przenieść piłkę ponad poprzeczką. Jednak są to tylko domysły. Mimo wszystko Nawałka ma ciężki orzech do zgryzienia. Albo postawić na Fabiańskiego, który zagwarantuje spokój, ale nic poza tym, albo na Szczęsnego, który gwarantuje, że albo sam uratuje nam punkty, albo je spartoli.

Sytuacja robi się coraz bardziej klarowna, widzi to zapewne Nawałka. Apetyty kibiców są coraz większe, obyśmy tylko we Francji nie płakali.
Już w sobotę mecz z Finlandią. Moim zdaniem, trener powinien pozwolić zagrać po połowie pozostałym golkiperom, by na ostatnie dwa mecze z Holandią i Litwą, gdy już wybierze ostateczną trójkę, pierwszym dwóm wyborom dać do rozegrania pełne 90 minut. Uważam również, że mecz powinien rozegrać Błaszczykowski, a w środku obrony zacząć ponownie z Glikiem i Salamonem, jednak w przerwie zmienić jednego z nich z Pazdanem. Dla legionisty, będzie to szansa, by udowodnić, że regres formy, wcale nie jest tak poważny jak się wydaje. 

Interesuję się sportem, polityką i historią. Swoją przyszłość chcę związać z tą pierwszą dziedziną, dlatego najczęściej będę pisać tu właśnie o sporcie. Nie zapominam jednak o mojej drugiej miłości polityce, przez co część czytelników szukających tu komentarzy sportowych, może się lekko zdziwić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport